Starzejąca się populacja stanowi problem na rynku pracy. Pandemia tylko dołożyła swoją cegiełkę do stosu problemów. W związku z tym Japonia postanowiła wprowadzić do sklepów dwumetrowe roboty. Skorzystają z ich usług sieci sklepów spożywczych FamilyMart i Lawson. Jak sprawdzi się ten pomysł?
Niedobór siły roboczej w Japonii jest szczególnie dotkliwy. Trzecia część tamtejszej populacji to osoby powyżej 65. roku życia, trudno więc o nowych pracowników. Z usług robotów zaczęły korzystać duże sieci sklepów spożywczych. Sieć Lawson wprowadziła robotyzację do sklepu w Tokio już we wrześniu. FamilyMart również podjął takie próby i do końca 2020 r. zamierza nią objąć 20 swoich placówek.
W przypadku obu sieci chodzi o ten sam model – Model-T zaprojektowany przez japoński startup o nazwie Telexistence. Urządzenie ma spore rozmiary: wysokie na ponad dwa metry, porusza się dzięki platformie na kółkach. Ma wbudowane mikrofony, kamery i czujniki. Zostało przystosowane do tego, aby bez problemu wyładowywać towar i umieszczać go na półkach w sklepie. Steruje nim personel sklepu w modelu virtual reality (VR). Prognozuje się, że do przyspieszenia robotyzacji w sklepach przyczyni się pandemia Covid-19.