Czym właściwie jest Big Tech

Czym właściwie jest Big Tech
Autor:
Data publikacji:
Kategoria:
Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

Big Tech to termin ukuty w 2008, który opisuje największe korporacje stojące za rewolucją w Internecie. Niektórzy oskarżają je również o unikanie płacenia podatków i mieszanie się do życia prywatnego użytkowników.

Według Erica Schmidta, Phila Simona i Scotta Gallowaya, twórców (nie)chlubnego tytułu, Wielka Czwórka to firmy, które mają ogromny wpływ na zmiany zachodzące w społeczeństwie. Mimo że istnieje więcej potężnych korporacji technologicznych, to właśnie te kryjące się pod terminem Big Tech w największym stopniu wpływają na życie ludzi dzięki ich roli w działaniach online.

Wielka Czwórka to Amazon, Google, Apple i Facebook, czasami do tej grupy zaliczany jest także Microsoft. Według specjalistów, Big Tech stara się przejmować kontrolę nad Siecią, stosując prawa patentowe i autorskie, skupiając siły rynkowe i finansowe, ale opierając się na zasadach kapitalizmu. W wyniku działań gigantów branży Internet stał się rynkiem podzielonym między nich, czyli paru potężnych monopolistów. 

Technologia a polityka

Big Tech to firmy, które skupiają centra władzy, danych, łączności internetowej i sprzętu oraz oprogramowania komputerowego. Produkują smartfony i ich systemy operacyjne, nawigacje oraz zapewniają usługi internetowe – sieci społecznościowe, pocztę elektroniczną, komunikatory i wyszukiwarki, a także systemy strumieniowania.

W związku z niezwykle szybkim rozwojem wspomnianych korporacji, a także faktem, że politycy mieli i wciąż mają problem ze zrozumieniem problemów związanych z nowymi technologiami, musiały one same wypracować zasady panujące na rynku. Doprowadziło to do deregulacji i jeszcze większego wzmocnienia ich monopolu.

To, czy Big Tech jest już zbyt potężny, jest przedmiotem gorącej debaty w polityce. Rozbicie rynkowego hegemona nie byłoby precedensem w sądowej historii Stanów Zjednoczonych. W 1911 roku Sąd Najwyższy uznał firmę naftową Standard Oil za “nielegalnego monopolistę” i ją rozwiązał. Rosnące nierówności w USA spowodowane pandemią nie pomogą w uspokojeniu dyskusji w najbliższym czasie. Sam Jeff Bezos – założyciel Amazona – wzbogacił się o około 70 miliardów dolarów od momentu pojawienia się Covid-19.

Pandemia im nie straszna 

Mimo kryzysu amerykański indeks S&P 500 wzrósł o około 14% na przestrzeni całego 2020 roku. Według OECD produkt krajowy brutto światowej gospodarki skurczył się w tym samym czasie o 4,2%. Podczas gdy ekonomia wielu krajów krwawi, rynki akcji osiągają w niektórych przypadkach rekordowe poziomy. 

W wyjaśnieniu tej zagadki pomoże rzut oka na czołówkę największych amerykańskich spółek giełdowych – to właśnie Apple, Microsoft, Amazon, Facebook i Google (oficjalnie Alphabet) stanowią dzisiaj około 22% wartości całego indeksu S&P 500. Dodając do rachunku inne największe korporacje technologiczne, czyli giganta strumieniowania Netflixa, dostawcę usług płatniczych PayPala czy producenta e-samochodów Teslę, zobaczyć można wyraźnie kierunek, w jakim idzie cały amerykański rynek. 

Zmiany możliwe do zaobserwowania przed pandemią nabrały tempa wraz z nałożeniem obostrzeń i wejściem w życie blokad związanych z lockdownem. Gwałtownie wzrosło wykorzystanie Facebooka, Netflixa i Youtuba, zdalne zakupy w sieci Amazon okazały się w wielu przypadkach koniecznością, a produkty Microsoftu stały się integralną częścią biur przeniesionych do domowego zacisza.

Gdyby nie wspomnianych pięciu gigantów, indeks S&P 500 od początku roku traciłby tylko na wartości. W lipcu 2020 miała miejsce sytuacja, kiedy trzy czwarte wszystkich akcji indeksu zwyżkowały, ale on sam wzrósł tylko o 0,2% – ceny Big Techu w tym samym czasie spadały, równoważąc wzrost reszty giełdy. Apple i Microsoft w ciągu ostatnich pięciu lat potroiły swoją wartość, choć ich sprzedaż wzrosła odpowiednio o 20 i 50% w tym samym okresie.

Big Tech poza Ameryką

Wartość indeksu S&P 500 jest w tym momencie wyceniana na około 11 miliardów USD. A w kolejce do tytułu stoją także giganci z innych krajów, w szczególności azjatyckie megakorporacje. Niektórzy specjaliści już w 2016 roku postulowali włączenie Samsunga, Alibaby, Baidu i Tencentu do grona Big Techu.

Zdjęcie główne artykułu: źródło: VIEW press / Contributor / Corbis News/ Getty Image

Udostępnij:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*